Kategorie
Bez kategorii

Recenzja filmu: „The Horseman”

×
  • Tytuł: The Horseman

  • Oryginalny tytuł: The Horseman

  • Gatunek: Thriller
  • Rok produkcji: 2008
„Christian, mężczyzna, który na co dzień zajmuje się tępieniem szkodników, wyrusza w podróż. W pierwszych scenach oczom widza ukazuje się rzeź jakiej dokonuje za pomocą łomu na starszym mężczyźnie. Po uzyskaniu potrzebnych informacji podpala zdemolowane pomieszczenie, skazując ofiarę na śmierć w płomieniach… Na stacji benzynowej zaczepia go Alice, która na stopa jedzie do swojego chłopaka. Czy dziewczyna powinna wsiąść do auta kogoś, kto z zimną krwią zamordował kilka godzin wcześniej człowieka? Bardzo szybko okaże się, że jednak tak, bo Christian po kolei eliminuje tylko ludzi, którzy zamieszani są w odpychający biznes niskobudżetowego porno, a którzy są mniej lub bardziej odpowiedzialni za śmierć Jesse, jego córki. Młodą kobietę znaleziono w kałuży własnych wymiocin (śmierć przez zadławienie się), w organizmie wykryto heroinę i kokainę, a na ciele znaleziono ślady spermy. Zrozpaczony ojciec ustala, że Jesse na krótko przed zgonem „wystąpiła” w pornosie i postanawia dopaść wszystkich tych, którzy maczali palce w tym przedsięwzięciu, obwiniając ich o śmierć jedynaczki.”

Od razu na wstępie zaznaczam, aby nie mylić tego świetnego australijskiego thrillera/horroru (bo gatunkowo jest czymś pomiędzy) z podobnym, kanadyjsko-amerykańskim tytułem „The Horsemen” (2009), bo to zupełnie inna bajka i zdecydowanie inny poziom (czyt. amerykaniec to straszny przeciętniak w przeciwieństwie do australijskiego kolegi).

„The Horseman” może co niektórym trochę przypominać niedawny „Taken” (nawet główny bohater jest ciutkę podobny do Liama Neesona), z tym, że jest o wiele bardziej brutalny (sceny przemocy naprawdę momentami wgniatają w fotel) i mniej sztampowy, bo tak naprawdę bohaterowie występujący w tym obrazie nie są jednoznaczni. Nie ma tu prostego podziału na tych „dobrych” i tych „złych”, bo chociaż zrozpaczony ojciec ma wszelkie podstawy, by nienawidzić osoby, które przyczyniły się do śmierci jego córki, to jakie ma moralne prawo zabijać ich bez mrugnięcia okiem (jak sam to określa, on po prostu… „odrobacza”), skoro sam do końca nie wie w jakich okolicznościach zginęła jego córka, a nawet ma dowody, że „ludzie od pornosów” byli „tylko” pośrednią przyczyną jej śmierci (to nie było morderstwo)? Z drugiej też strony – „ludzie od pornosów” to typy spod ciemnej gwiazdy, z jakimi nikt nie chciałby mieć do czynienia, ale czy aby na pewno zasłużyli na śmierć?

Podróż głównego bohatera, to oprócz wendetty, przede wszystkim poszukiwanie odpowiedzi na pytanie: „dlaczego moja córka skończyła tak jak skończyła”, z tym że odnalezienie na nie odpowiedzi oraz poznanie prawdy na temat własnego dziecka niekoniecznie musi być tym, co pogrążony w bólu ojciec pragnął znaleźć…

Tym co jest świetne w tym obrazie, to pokaz niesamowitej transformacji jaka zachodzi w głównym bohaterze po traumatycznym przeżyciu. Reżyser jasno daje do zrozumienia jakim człowiekiem był kiedyś Christian (chociażby po przez to jak troskliwie opiekuje się młodą autostopowiczką) a jakim stał się teraz (bezlitosny mściciel, zabijający bez chwili wahania). „The Horseman” to bezkompromisowe, brutalne i ponure kino, pokazujące jaką zmianę w człowieku może wywołać ogrom tragedii i jak łatwo można walcząc z potworami przekroczyć cienką linię, stając się samemu potworem (bez względu na intencje). To film który niełatwo wymazać z pamięci, gdzie dopiero podczas końcowych napisów łapiemy się na tym, że od dłuższego czasu nie zaczerpnęliśmy głębszego oddechu.

Polecam wszystkim tą pozycję, bo „The Horseman” również od strony realizacyjnej (ujęcia), jak i aktorskiej (świetna gra głównego bohatera) niewiele można zarzucić. Moja ocena 8/10.
Ocena Autora: 8
Autor: Raven
Zobacz trailer
Nowości filmowe - Premiery filmowe
Szukasz serialu - Znajdź serial dla siebie
Katalog filmowy - Katalog z filmami
Szukaj filmu - Znajdź film dla siebie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *