Kategorie
Bez kategorii

Recenzja filmu: „Suburra”

×
  • Tytuł: Suburra

  • Oryginalny tytuł: Suburra

  • Gatunek: Kryminał / Gangsterski
  • Rok produkcji: 2015
„Ostia, w pobliżu Rzymu. Ma tu powstać włoskie Las Vegas, o nazwie Suburra. W plątaninie skorumpowanych interesów powstaje projekt budowlany. Zaangażowanych jest kilka stron: państwo (nawet parlamentarzyści i ministrowie), Watykan, oraz kilka rodzin związanych z mafią. Jak sępy wokół trupa, wszyscy walczą o swój udział. Jednak zgodzili się pracować dla wspólnego interesu. Celem jest pokój. Ale dla kogo? Brutalna konfrontacja różnych aspirantów jest jednak nieunikniona. W okresie ostatnich ośmiu śmiertelnych dni, domek z kart zaczyna się rozpadać.”

Niby tematyka to żadna nowość, czyli korupcja i mafijne rozgrywki, ale wszystko podane jest w takiej oprawie, że ponad 2 godziny przed ekranem mijają w oka mgnieniu, bez nawet jednego spojrzenia na zegarek.

O fabule za wiele nie można powiedzieć bez spoilerów. Ogólnie jest to historia kilku osób, których losy przeplotą się – czy chcą tego czy nie – w bezlitosnej walce o wpływy, gdzie nikt nie bierze jeńców. Świetnie pokazane jest jak jedno, wydawać by się mogło błahe wydarzenie, powoduje prawdziwy efekt domina, który pogrąży niemal cały Rzym w chaosie i morzu krwi. Pewne sytuacje wywołują inne sytuację i z niewielkiej „śnieżki” robi się prawdziwa kula śniegowa, miażdżącą wszystkich na swej drodze.

To co wyróżnia „Suburrę” to kapitalny, gęsty klimat, który niemal można kroić nożem. Tutaj wręcz czuć ten zapach moralnej zgnilizny, spowijającej cały Rzym, miasto gdzie nie ma pozytywnych bohaterów, są tylko ci źli i ci jeszcze gorsi. Kapitalnie podkreśla to metaforyczna, finałowa scena (spokojnie, to żaden spoiler) gdzie widzimy potężny deszcz z zaciekłością atakujący ulice Wiecznego Miasta, tak jakby chciał zmyć z niego cały ten brud, ale mu się nie udaje – zalane studzienki odpływowe kanałów wybijają, zalewając ulice ściekami zmieszanymi z deszczówką… Do zdecydowanych pozytywów filmu należą tu też pełnokrwiste, świetnie zarysowane postacie (+ niemal każda staje na wysokości zadania od strony aktorskiej), wielowątkowa, intrygująca fabuła, klimatyczne zdjęcia oraz prowadzenie akcji, która zaczyna się powoli, ale jak już nabiera tempa, to łapie widza za gardło i nie puszcza aż do samego końca. Ewidentnie widać, że to kino europejskie (Francja i Włochy), bo Amerykanie nie przepadają za takim fatalizmem w kreśleniu postaci oraz przedstawianiu wydarzeń.

„Suburra” to jednak nie tylko same plusy. To co mi nie podeszło, to nie zawsze pasująca muzyka (czasami mocno mi się „gryzła” z tym co oglądałem), oraz finisz, który niestety mocno zahaczył o sztampę i był przewidywalny. Mimo to, po seansie miałem uczucie, że oto zobaczyłem naprawdę mocną rzecz, a przy filmach o tej tematyce, które mają tak solidną konkurencję, to prawdziwy komplement.

Moja ocena: 7/10.
Ocena Autora: 7
Autor: Raven
Zobacz trailer
Nowości filmowe - Premiery filmowe
Szukasz serialu - Znajdź serial dla siebie
Katalog filmowy - Katalog z filmami
Szukaj filmu - Znajdź film dla siebie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *